Category Archives: nieopierzone wiersze…

Mrucząc, szepcząc…

Mrucząc

słodką bossanovę

mruga

wpół złośliwie

 

Schodząc

w nieśmiałość

biódr wypukłość

chce oszalić

owładnięta

czarozmysłem

znów

zasłonę spuszcza

nową

odejdź proszę

przeciągle

szepcząc

ciągnie

w swe ramiona

chcliwie

 

[Mając 22 lata….takie coś wypuściłam na świat. ….]


starość. ..

jesteś

sam

starość

ci na imię

czujesz się

jak

wypalone dziura

na pięknym dywanie

 

[Okropnosc napisana , gdy miałam wciąż 19 lat :/ ]


niemoc………..

utkwił wzrok

w lustrze

nie umiał

niczego

napisac

o miłości

…………………

przecież

kochał ją

ponad wszystko

śmiała się

kusiła

jędrnymi piersiami

rozchylała

wargi

do pocałunku

gdy nie nadchodził

znowu śmiała się

Pewnego dnia

zdecydował się

napisał

wiersz

po przeczytaniu

zapaliła papierosa

od tej kartki papieru

i…pojechała

na spotkanie

z malarzem

scenek rodzajowych

…………………

 

[Ten wiersz napisałam,gdy miałam już, już, już prawie 20lat………okropny 🙂 ]

 

 

 


męskość…..

nad łóżkiem

resztki namiętności

bał się

dotknąć

wzrokiem

jej ciała

bał się

rozprostować palce

w zaciśniętej dłoni

trzymał banknot

……………………..

ubrała się

wyszła na ulicę

wypłakał

swą świeża męskość

w hotelową poduszkę

 

[ Miałam 19 lat, gdy napisałam to coś.. ]

 


zwyczajna dziewczyna. …

Zwyczajna dziewczyna

lgną do niej

zapijaczeni poeci

Mogłaby być

ich Muzą

jest kochanką

u rozstajow

metafor

Ten profil Greczynki

lekko nadąsany

ten dekolt

niepokojący

tajemnicą

ta dziwna

melancholia

dzięki niej

stała się

faworytą

Poezji

…………………

 

[Miałam 19 lat,gdy napisałam ten wiersz]